Re: Spalanie
: 24 maja 2017, o 07:39
Czyli jadąc do Irlandi najlepiej samochód z wypożyczalni... jak ktoś walnie to mała strata.
Forum Mercedesa klasy C (2007- 2014)
https://mercedes-w204.pl/
No ja przy 140km/h mam 3tys obr/min. Ostatnio bylem na kontrole u gaziarzy, to jak przejrzelismy mapy (ciekawski jestem i zawsze wsciubiam nos ) to uslyszalem "ale pan strasznei oszczedza to auto, tak wiekszosc do 3500rpm" No ja jade praktycznie caly czas trasa (no Pszczyna na S1 to sie wleke i z Sosnowca do Katowic), droga ekspresowa + ograniczenia 70km/h. Wiec jezdze spokojnie, a majac 3000rpm na obrotomierzu i tak wyprzedzam 80-90% autMadMikens pisze:Prędkość jeszcze nikogo nie zabiła... tylko jej gwałtowna utrata może być śmiertelna :)
Przyzwyczajenie do szbkiej jazdy robi swoje... 140-150 km/h to średnia niska prędkość .
Ale uwaga 4-cyl CDI nie należy długo ( tzn. jazda ciagła) męczyć powyżej 4 tys. obr. ... tego te silniki nie lubią.esener303 pisze:Dlatego też ostatnio Trasa Wrocław > Warszawa > Wrocławkorzen pisze:Pamiętajcie, ze eko jazda jest niezdrowa dla silnika. Szczególnie diesla.
prędkości od 120 - 200 km/h a spalanie śrędnie z trasy 7 l.
potwierdzał ciezka stopa dla 4-cyl CDI to zdrowe nie jest .... należy unikać ciągłej jazdy powyżej 4tys. obrotów. .... u mnie na autostradzie 3000 - 3700 obr/min. Nie należy męczyć go obrotami 2 tys.MagicD pisze:Zależy oczywiście co rozumieć jako jazda eko :)korzen pisze:Pamiętajcie, ze eko jazda jest niezdrowa dla silnika. Szczególnie diesla.
Eko jazda dla każdego silnika wiąże się z mniejszym zużyciem zarówno paliwa jak i elementów silnika, większą żywotnością zarówno silnika jak i skrzyni biegów.
Ciężka stopa może doprowadzić do uszkodzeń silnika już w okolicach 100 tys. km... jeżąc eko można liczyć się z pierwszym remontem w okolicach 500 tys. km.
Niestety jeździć eko trzeba umieć.
Jeżdżenie eko to jazda polegająca na przewidywaniu, reagowaniu na sytuacje z wyprzedzeniem, dobieraniu biegów by "silnik czuł się dobrze".
Wiele osób niestety myśli, że "eko" to jak najszybsze wrzucenie 6-tki i jazda pod górkę mając 1100 RPM - wtedy właśnie dostaje dwumas, DPF, skrzynia biegów i wiele innych elementów (nadmierne wibracje układu napędowego i zapychanie wydechu sadzą).
Także zapewniam, że jazda eko to długie i spokojne życie dla benzyniaka i diesla... ale podkreślam, że "eko" to nie jazda mając 800-1200 RPM tylko coś o wiele bardziej złożonego.
wybacz, ale uważam że piszesz bzdury. śnieg,deszcz,chlapa i błoto pośniegowe wystepują większość zimy. Wpływa to znacznym stopniu na opory toczenia opony. więc pomimo że w zimę stosujemy wąższe opony (gdyż lepiej sobie radzą na śniegu) to nie znam nikogo kto ma w zime miejsze spalanie. no chyba że jeździsz w niedziele do kościoła i to tylko jak nie pada. owszem poprawiają się osiągi na suchej nawierzni i auto "lepiej" chodzi kiedy dostaje zimniejsze powietrze więc musiałbyś ciągle robić trasy....AdamLu pisze: auto w zimie mniej mi pali. I to zdecydowanie!
Zapomniałeś uwzględnić, że w zimę na ośnieżonej i oblodzonej nawierzchni jeździ się wolniej a to ma ogromny wpływ na zużycie paliwa. Ostatnio moja dziewczyna pierwszy raz jechała moim samochodem około 100 km i przeżyłem szok jak średnia jej wyszła 4,5 l przy średniej prędkości 52 km/h. Stwierdziła, że jest za zbyt zrywny dla niej i wolała jechać powoli (ja sobie odsypiałem spotkanie ze znajomymi).KrzysPorsche pisze:wybacz, ale uważam że piszesz bzdury. śnieg,deszcz,chlapa i błoto pośniegowe wystepują większość zimy. Wpływa to znacznym stopniu na opory toczenia opony. więc pomimo że w zimę stosujemy wąższe opony (gdyż lepiej sobie radzą na śniegu) to nie znam nikogo kto ma w zime miejsze spalanie. no chyba że jeździsz w niedziele do kościoła i to tylko jak nie pada. owszem poprawiają się osiągi na suchej nawierzni i auto "lepiej" chodzi kiedy dostaje zimniejsze powietrze więc musiałbyś ciągle robić trasy....AdamLu pisze: auto w zimie mniej mi pali. I to zdecydowanie!
KrzysPorsche pisze:wybacz, ale uważam że piszesz bzdury. śnieg,deszcz,chlapa i błoto pośniegowe wystepują większość zimy. Wpływa to znacznym stopniu na opory toczenia opony. więc pomimo że w zimę stosujemy wąższe opony (gdyż lepiej sobie radzą na śniegu) to nie znam nikogo kto ma w zime miejsze spalanie. no chyba że jeździsz w niedziele do kościoła i to tylko jak nie pada. owszem poprawiają się osiągi na suchej nawierzni i auto "lepiej" chodzi kiedy dostaje zimniejsze powietrze więc musiałbyś ciągle robić trasy....AdamLu pisze: auto w zimie mniej mi pali. I to zdecydowanie!
A z ciekawosci ile pokazuje komputer?mario3109 pisze:Witam. Czy ktoś może podpowiedzieć co jest przyczyną tak dużego spalania w mieście (23 l/100 km).
Trasa przy 140/H 7.5l
Dziękuję za wszelkie podpowiedzi