Problem z rozruchem, brak synchronizacji, błąd czujnika położenia wałka rozrządu
: 2 lis 2018, o 23:54
Witajcie!
Chciałam się Was poradzić już w akcie desperacji, ponieważ mój mechanik rozłożył ręce a mocno mnie trapi mój problem.Z góry przepraszam za nieścisłosci i nieprecyzyjne słownictwo - nie jestem mechanikiem.
Kupiłam moją Gwiazdę we wrześniu 2017 roku, W204 (S204), C220, 170 km, przebieg wtedy: 262kkm. Przejechałam 500 km po zakupie i odezwał się rozrząd - charakterystyczne stukanie łancucha przy odpalaniu. Mechanik z 25-letnim doświadczeniem wymienił mi rozrząd i wszystko dookoła (napinacze rolki itd). Po wielu perypetiach które chyba nie mają związku z moim obecnym problemem, i których nie będę na razie opisywała, w grudniu 2017 zaczęłam cieszyć się nowym autem. W czerwcu 2018 roku podczas pobytu w górach, pojawił się pierwszy problem z odpaleniem samochodu - tzn długo kręcił, po dłuzszej chwili zaskoczył, pojawiła się kontrolka check engine. Poza tym, nie było żadnych objawów. Po 3 zapaleniach, kontrolka zniknęła więc uznałam, że był to chwilowy błąd i zrzuciłam winę na gęste mgły i wilgoć, jaka panowała w górach. Po powrocie do domu, jakoś w lipcu, ponownie sporadycznie pojawiał się problem z odpaleniem samochodu. Odpalał po dłuższej chwili. Sytuacja była nieregularna - czy silnik ciepły, czy zimny, bez żadnego schematu, czasem ciężko zapalał. Czekałam na kontrolkę - pojawiła się po jakimś czasie, zgasła, udałam się do mechanika, diagnoza: brak zapisanego jakiegokolwiek błędu. Oboje zdziwieni, czekaliśmy na kolejną taką sytuację. Pojawiła się ponownie i od razu z kontrolką pojechałam do mechanika, diagnoza: wyskakiwał błąd synchronizacji między dwoma czujnikami (górnym i dolnym), a także poakzywało błędy obu czujników. Po testach mechanik wymienił jeden z nich (czujnik połozenia wałka rozrządu). Pojeździłam 2 miesiace i we wrześniu pojawiły się te same problemy - kilka problemów z rozruchem, w końcu check, znowu mechanik, więc wymienił mi czujnik prędkości obrotowej silnika i stwierdził że teraz to już musi być Ok. Niestety ... Równiutko po miesiącu pojawił się najpierw problem z rozruchem - w koncu zapalił. Przy następnym odpaleniu 3x pod rząd zapalił i od razu zgasł, za 4-tym razem odpalił i pojawił się ponownie znany mi check engine. Mechanik wywracał oczami na mój widok, znowu wyskoczyły te same błędy, wyjął czujniki, przeczyścił, rozłozył ręce że przyczyn nie zna, że może to elektronika, i wysłał mnie do domu... No i na razie jeżdżę, ale boję się co będzie dalej. Z sercem w gardle odpalam samochód, bo boję się problemów z odpaleniem. Proszę o pomoc, bo wiem że błąd na pewno znowu się pojawi i na pewno pojadę do innego mechanika. Tylko nie wiem, od czego zacząć poszukiwania, czy macie jakieś pomysły ?
Chciałam się Was poradzić już w akcie desperacji, ponieważ mój mechanik rozłożył ręce a mocno mnie trapi mój problem.Z góry przepraszam za nieścisłosci i nieprecyzyjne słownictwo - nie jestem mechanikiem.
Kupiłam moją Gwiazdę we wrześniu 2017 roku, W204 (S204), C220, 170 km, przebieg wtedy: 262kkm. Przejechałam 500 km po zakupie i odezwał się rozrząd - charakterystyczne stukanie łancucha przy odpalaniu. Mechanik z 25-letnim doświadczeniem wymienił mi rozrząd i wszystko dookoła (napinacze rolki itd). Po wielu perypetiach które chyba nie mają związku z moim obecnym problemem, i których nie będę na razie opisywała, w grudniu 2017 zaczęłam cieszyć się nowym autem. W czerwcu 2018 roku podczas pobytu w górach, pojawił się pierwszy problem z odpaleniem samochodu - tzn długo kręcił, po dłuzszej chwili zaskoczył, pojawiła się kontrolka check engine. Poza tym, nie było żadnych objawów. Po 3 zapaleniach, kontrolka zniknęła więc uznałam, że był to chwilowy błąd i zrzuciłam winę na gęste mgły i wilgoć, jaka panowała w górach. Po powrocie do domu, jakoś w lipcu, ponownie sporadycznie pojawiał się problem z odpaleniem samochodu. Odpalał po dłuższej chwili. Sytuacja była nieregularna - czy silnik ciepły, czy zimny, bez żadnego schematu, czasem ciężko zapalał. Czekałam na kontrolkę - pojawiła się po jakimś czasie, zgasła, udałam się do mechanika, diagnoza: brak zapisanego jakiegokolwiek błędu. Oboje zdziwieni, czekaliśmy na kolejną taką sytuację. Pojawiła się ponownie i od razu z kontrolką pojechałam do mechanika, diagnoza: wyskakiwał błąd synchronizacji między dwoma czujnikami (górnym i dolnym), a także poakzywało błędy obu czujników. Po testach mechanik wymienił jeden z nich (czujnik połozenia wałka rozrządu). Pojeździłam 2 miesiace i we wrześniu pojawiły się te same problemy - kilka problemów z rozruchem, w końcu check, znowu mechanik, więc wymienił mi czujnik prędkości obrotowej silnika i stwierdził że teraz to już musi być Ok. Niestety ... Równiutko po miesiącu pojawił się najpierw problem z rozruchem - w koncu zapalił. Przy następnym odpaleniu 3x pod rząd zapalił i od razu zgasł, za 4-tym razem odpalił i pojawił się ponownie znany mi check engine. Mechanik wywracał oczami na mój widok, znowu wyskoczyły te same błędy, wyjął czujniki, przeczyścił, rozłozył ręce że przyczyn nie zna, że może to elektronika, i wysłał mnie do domu... No i na razie jeżdżę, ale boję się co będzie dalej. Z sercem w gardle odpalam samochód, bo boję się problemów z odpaleniem. Proszę o pomoc, bo wiem że błąd na pewno znowu się pojawi i na pewno pojadę do innego mechanika. Tylko nie wiem, od czego zacząć poszukiwania, czy macie jakieś pomysły ?